Za każdym sukcesem, kryje się pewna ilość prób, które były nieudane. Tomasz Edison miał ponad 10 tysięcy prób stworzenia żarówki. Wyobrażacie sobie co by było gdyby, któregoś dnia się poddał? Dla ponad 90% start-upów, ryzyko porażki jest wliczone w cenę powstawania. Czy oznacza to, że nie warto sprawdzać czy nasz pomysł na biznes wypali?
Osobiście chciałabym się zgodzić z Henrym Fordem, który raz powiedział: Porażka jest tylko kolejną okazją, by bardziej inteligentnie zacząć od nowa. W teorii wiemy, że każdy z nas popełnia błędy. Rodzaj ludzki nie raz pokazał, że zdarza się, że coś nie wychodzi a skutki tego są opłakane. Mimo to jednak większość z nas unika myśli, że możemy być w błędzie. A gdy przychodzi zmierzenie z rzeczywistością, ta uderza w nas z prędkością światła. A co gdyby istniała kultura mówienia o porażce?
Jednak coraz częściej obserwuję, że mówienie o tym co się nie udało przestaje być kulturowym tabu. Na świecie powstaje coraz więcej spotkań, konferencji, wydarzeń, na których ludzie opowiadają historie swoich niepowodzeń, klęsk i upadków. Jedną z najbardziej znanych jest międzynarodowa inicjatywa
Fuckup Night, która powstała 3 lata temu w Meksyku. Każdego miesiąca, w 50 miastach na całym świecie spotykają się niedoszli przedsiębiorcy, innowatorzy, organizatorzy imprez, którym zwyczajnie na świecie nie wyszło. W Polsce takie spotkania organizowane są m.in. w
Warszawie,
Poznaniu i
Trójmieście. W listopadzie do “porażkowej” mapy wydarzeń organizowanych w stolicy dołączyła
Wtopa Night, organizowana przez
Ashoka Polska. Takie spotkania są okazją do tego, by o niepowodzeniach mówić bez wstydu, na luzie, z dystansem ale przede wszystkim by przekazać innym, że z każdego upadku można się podnieść.
Warto zdać sobie sprawę, że ludzka przypadłość do popełniania porażek to nie defekt czy błąd systemu w jakim żyjemy. To integralna część tego kim jesteśmy. Potrzebujemy momentów zaskoczeń, niespodzianek, które powodują że poprzednie założenia nie wyszły. I o tych momentach warto mówić głośno i publicznie. Jestem ciekawa czy w dobie kultu sukcesu, uda się złamać tabu opowiadania o niepowodzeniach. Ponieważ, miarą sukcesu nie jest brak porażek. Każda porażka jest sukcesem, jeżeli potrafimy wyciągnąć z niej wnioski. A umiejętność wyciągania wniosków z porażek innych może dodatkowo poszerzyć nasze horyzonty.